piątek, 26 listopada 2010

Koncert Gagi w Ergo Arenie

Dziś w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie wystąpi Lady Gaga. Możemy spodziewać się skąpych, błyszczących kostiumów, roznegliżowanych tancerek i tancerzy oraz tego, że wokalistka nie będzie śpiewać z playbacku. Wielkie widowisko jest gwarantowane.
W ciągu krótkiego czasu Gaga wprowadziła do świata muzyki i mody sporo zamieszania. Nosi takie kreacje, na które nie odważyłaby się żadna inna gwiazda i inspiruje tym samym projektantów do coraz większych szaleństw- w końcu teraz na pewno znajdzie się ktoś, kto taką rzecz włoży. Wprowadza nowe trendy- widzieliście w jednym z teledysków kokardę z włosów? Teraz w H&M czy innym sklepie można sobie taką sprawić. Już od dłuższego czasu w popkulturze nie było podobnego zjawiska jak Lady Gaga (wydaje mi się, że od czasów Madonny?). Ma rzesze fanów i pewnie tyle samo przeciwników. Inspiruje, śmieszy, fascynuje, wzbudza litość. Budzi skrajne emocje na niemal całym świecie.
Jeśli o mnie chodzi, to się nią już przejadłam. Jeszcze kilka miesięcy temu zastanawiałam się, czy nie sprawić sobie na urodziny biletu na ten koncert, ale postanowiłam poczekać. Myślę, że to była dobra decyzja. W tej chwili Gaga nie gości na mojej liście utworów winampa ani mp4, teledysk do „Telephone” nie cieszy jak kiedyś. Mimo iż uważam, że koncert na pewno jest warty zobaczenia, to chyba dużo większą radość w tej chwili sprawia mi świadomość, że w mojej szafie wisi kilka nowych ubrań. No i najważniejsze: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.


2 komentarze: